Jak ułatwić dziecku pójście do szkoły?

Nasz siedmiolatek rozpoczyna swoją przygodę ze szkołą. Rozpoczęcie nauki wiąże się z wieloma istotnymi zmianami w życiu dziecka. Jak więc poradzić sobie z kłopotami, jeśli jest się bardzo małym człowiekiem, a w życiu przychodzą duże zmiany? Jak my, rodzice, możemy dziecko w tych zmianach wspierać? Każdy z nas przygotowuje swoją pociechę do tego najważniejszego dnia. Sami zresztą przechodzimy w tym czasie niemały stres. Dociera do nas, że już nie mamy w domu dzidziusia, tylko ucznia. Zanim zatem pierwszoklasista 1 września przekroczy próg podstawówki, ma na jej temat już swoje wyobrażenia. Jest to oczywiście obraz szkoły jaki zbudują rodzice w jego głowie. Czy zatem opowiadanie dziecku o szkole jest dobre? Czy warto snuć opowieści o tym, co dziecko czeka, gdy pójdzie do 1 klasy? Co na ten temat mają do powiedzenia specjaliści i doświadczeni rodzice? Radzimy co zrobić, by maksymalnie zminimalizować stres dziecka związany z pójściem do szkoły.

NIE BUDUJ FAŁSZYWEGO OBRAZU SZKOŁY

Rozsądny rodzic stara się przedstawiać szkołę jako miejsce miłe i przyjazne. Zabieramy dziecko do szkoły wcześniej, pokazujemy korytarze i klasy. Nie straszymy dziecka szkołą i nie używamy jej jako metody wychowawczej na wybryki naszej pociechy. Opowiadamy o tym, ile nowych rzeczy pozna: nowi koledzy, nauka, wycieczki. Psycholog Agnieszka Stein i Dominika Gano – mama trojga dzieci – mają podobne zdanie co do przygotowania dziecka do szkoły. Przede wszystkim nie można przesadzać z nadmiernym uświadamianiem, ani koloryzować obrazu szkoły w oczach dziecka. Nasza pociecha może wyobrazić sobie nowe miejsce jako krainę mlekiem i miodem płynącą, albo co gorsza – zwyczajnie przestraszyć się tego miejsca. Dziecko niepotrzebnie idzie do szkoły z euforią, albo strachem, jeśli podamy mu zbyt dużą porcję informacji na raz. Obie emocje jak szybko się pojawiają, tak szybko znikają, a dziecko niepotrzebnie przechodzi większy stres.

ZAUFAJ SWOJEMU DZIECKU

Początek szkoły to i tak trudna sytuacja dla naszej pociechy. Chociaż nie wiadomo jak byśmy się starali, nie przygotujemy dziecka na każdą okoliczność. Przypomnijmy sobie sytuację, gdy szliśmy do nowej pracy. Pomimo, że jesteśmy dorośli i znamy swoją wartość, to pierwsze dni w nowym miejscu wiążą się ze stresem. Mimo woli odczuwamy napięcie zanim poznamy nowe środowisko. Twoje dziecko przeżywa to samo, tylko po raz pierwszy, a jego układ nerwowy jeszcze nie jest tak odporny jak nasz. Szkoła różni się od znanej, przedszkolnej sali z zabawkami. Nowe osoby, gwar, duży budynek, prace domowe do odrobienia, trzeba siedzieć 45 minut w ławce. Ale spokojnie, nasz sześciolatek poradzi sobie z nową sytuacją lepiej, niż nam się wydaje.

Zaprocentuje tutaj całe wychowanie dziecka, tak na prawdę od najmłodszych lat – mówi Dominika Gano. – Najważniejsze jest, aby dziecko było samodzielne. Rozumiemy przez to podstawowe umiejętności, jak na przykład wiązanie sznurowadeł, samodzielne pakowanie się do szkoły – kontynuuje Pani Dominika.

SZKOŁA TO KOLEJNY ETAP W ŻYCIU MALCA

W uczeniu samodzielności dziecka nie chodzi o to, że w szkole będzie zdane tylko na siebie. Zawsze przecież może liczyć na pomocną dłoń pani wychowawczyni. Zadbajmy o to, by dziecko radziło sobie z podstawowymi czynnościami takimi jak przebranie się na wf, skorzystanie z toalety, itd. by nie odstawało od rówieśników i czuło się dobrze w grupie. Nie fundujmy mu dodatkowych trudności i powodów do niepokoju.

Ważne jest wyrabianie w dziecku poczucia obowiązku i odpowiedzialności – mówi Pani Dominika, mama trojga dzieci.

Dobrze, aby dziecko miało swoje obowiązki od najmłodszych lat dopasowane do swoich umiejętności na danym etapie rozwoju. Zaczynając od odkładania brudnych skarpetek do kosza, układanie zabawek, odkładanie po sobie naczyń do zmywarki, ścieranie kurzów czy wyrzucanie śmieci. Gdy nauczymy dziecko od początku odpowiedzialności i wyrobimy w nim odpowiednie nawyki, wtedy obowiązki szkolne nie będą niczym strasznym. Będą kolejnym etapem w życiu naszej pociechy.

NIE TRZYMAJ DZIECKA POD KLOSZEM

Ważne, aby dziecko uczyło się żyć w społeczeństwie. Aby poznawało różnych ludzi, nie tylko dzieci, ale również dorosłych. Specjaliści zachęcają, by zabierać dziecko w różne miejsca, oswajać z rozmaitymi sytuacjami. Najlepiej zabierać je ze sobą wszędzie, gdzie tylko jest to możliwe. Nie bójmy się, że dziecko się zmęczy albo zakłócimy jego rytm dnia. Ono jest bardziej odporne, niż nam się wydaje. Nic się nie stanie jak raz pójdzie spać o godzinę później, niż zwykle. Dobrze jak najrzadziej zostawiać dziecko w domu pod opieką dziadków lub znanej niani. Wówczas pójście do szkoły, będzie jedną z nowych sytuacji w życiu młodego człowieka, a nie jedyną, w której przyszło mu się nagle odnaleźć. Ważne jest również, aby nie przesadzać z opowieściami na temat szkoły, by dziecko nie budowało sobie w głowie fałszywych wyobrażeń. Wbrew pozorom mniej informacji, nastawiania i opowieści, może być lepsze niż przesadne koloryzowanie, albo co gorsza – straszenie. Pójście do szkoły nie oznacza zakończenia etapu dzieciństwa i beztroskiej zabawy.

PEDAGODZY WIEDZĄ CO ROBIĆ

Psycholog Agnieszka Stain podkreśla, że w tym, jak pomóc dziecku przejść transfer z przedszkola do szkoły, dużą rolę mają do odegrania pedagodzy. Oni dbają o to, by początkowy czas w szkole skupiał się na tym, aby pierwszoklasista poczuł się dobrze w nowym miejscu. Dziecko musi mieć czas, aby poznać się z nowymi koleżankami, kolegami, z nową panią.

– Pierwszy okres w szkole zazwyczaj jest nastawiony na to, by zadbać o pozytywne emocje i poczucie bezpieczeństwa. To jest też czas dla nauczyciela, aby poznał dzieci – mówi Pani Agnieszka.

Prawda jest taka, że przygotować dziecka do szkoły nie da się w tydzień, ani nawet w miesiąc. Zaufajmy naszym pociechom. Nie przerzucajmy na dzieci naszego stresu. Traktujmy szkołę jako naturalną kolej rzeczy.

POZWÓL DZIECKU DECYDOWAĆ

Wybierzmy się z dzieckiem do szkoły przed 1 września, pokażmy mu drogę, którą będzie codziennie chodził. Skompletujmy wyprawkę do szkoły, ale niech dziecko samo zadecyduje jakie przybory wybrać. Niech samodzielnie wybierze plecak, piórnik, kredki, długopisy, zeszyty z ulubionym wzorem albo postacią z bajki. Niech zorganizuje sobie swój warsztat pracy na biurku w domu. Pozwól mu poukładać swoje nowe przybory szkolne na półkach. Przede wszystkim obserwuj dziecko, wspieraj jego samodzielność. Rozmawiaj z dzieckiem, pytaj, co mu się podoba. Słuchaj swojego dziecka. Czasem na szkolne smutki albo sprzeczkę z kolegą pomoże samo wypowiedzenie się dziecka i Twoje zrozumienie. Najważniejsze, aby dziecko wiedziało, że zawsze może liczyć na Twoje wsparcie.